wtorek, 28 lutego 2012

Maska

Dawno nie pisałem, może dlatego, że nikt tego nie czyta ? Jednak dotarło do mnie jedno, że jest to pewnego rodzaju list, który nigdy nie zostanie wysłany, a tak paradoksalnie, pisząc te słowa, jest właśnie wysyłany z mojej głowy, do moich palców, które mogą kliknąć na dana literę na klawiaturze… Pisanie tego, jest to chyba jakiś rodzaj spowiedzi, powiedzenia tego,  gdzie nie wszędzie byłbym zrozumiany. To jest tak, jak u księdza w konfesjonale. Mówisz to, i nie zwracasz uwagi na informacje zwrotną(od księdza). Ale co ja tam wiem, w końcu mój ateizm nie zobowiązuje mnie do wierzenia w cokolwiek. 

To po takim krótkim wstępnie, paru przemyśleniach, które mnie naszły, gdy zacząłem pisać, przejdę do sedna. Otóż, jakieś parnaście minut temu, odbyłem z moją mamą, dość poważną rozmowę, co nie jest dość częste w naszym domu. Dlaczego nie jest, to nie będę się zagłębiał, przekonania mojej mamy na mój temat są dość dziwne, tak słowo dziwne będzie odpowiednim określeniem.


Rozmawialiśmy na tematy w sumie związane, z zachowaniem ludzi w danych sytuacjach, jak to człowiek jest mało konsekwentny. Poruszyliśmy takie zagadnienia jak empatia, asertywność, socjopatyzm, konserwatyzm. Generalnie trochę schodziliśmy na temat mojej osoby, jak ja się zachowuje. Potrafię być asertywny, empatyczny, i również potrafię być socjopatyczny w różnych przypadkach. Doszliśmy do wniosku, że człowiek przybiera, różne zachowania w zależności od sytuacji w jakiej się znajduję.  W zależności jaka sytuacja ma miejsce, człowiek zachowuje się tak, tak i tak. Człowiek jest w stanie wkręcić sobie wszystko, nie ma takiego czegoś jak zachowania wrodzone, owszem są zachowania instynktowne, kiedy wiemy, że zaraz pies odgryzie nam  pół dupy, wtedy zaczynają działać różnorakie hormony i nie jesteśmy w stanie wpłynąć, czy mniej w naszym mózgu wydobędzie się adrenaliny, kortyzolu czy czegokolwiek innego, po prostu zaczynamy uciekać, to jest zachowanie instynktowne, które powstało na przełomie setek tysięcy lat i ewoluowało do takiej a nie innej postaci.  Wracając do zachowań, wszystko nabywamy, uczymy się. Uczymy się jak być lubiani, atrakcyjni dla innych, jak zachować się w danym zdarzeniu. Czasami świadomie, ale większość nieświadomie,  wpajane jest nam przez program społeczny.  Jednostka w społeczeństwie musi być elastyczna, inaczej tkwiąc w swoim konserwatywnym zachowaniu, wejdą jej inni na głowę, bo jej przekonania będą wciąż podważane, aż ona sama zacznie wątpić w to co od zawsze wierzyła, we wszystkie idee, przekonania itp. I do tego, osoba, która nie zna, podstawowych zasad komunikacji miedzy-ludzkiej, werbalnej i niewerbalnej ma po prostu najzwyczajniej w świecie przesrane .
Tak, wiem, słowo elastyczność może komuś kojarzyć się z oszustwem, manipulacją, nie pokazywaniem swojej prawdziwej osobowości. I to też jest zrozumiałe, bo poniekąd tak jest, ale trzeba mieć rozwinięta kompetencje towarzyską, żeby czuć się swobodnie na co dzień, w różnych sytuacjach. Większość pewnie nie zdaje sobie z tego sprawy, ale to kolokwialne określenie ‘ człowiek przybiera różne maski ’ jest bardzo trafne.