środa, 9 stycznia 2013

Inicjacja.



Tak, jak tytuł brzmi. Dzisiaj moje poranne przemyślenia były związane z inicjacją jaką kiedyś zachodzili nasi przodkowie, a dokładnie inicjacja z chłopca w mężczyznę . Gdyby zgłębić się w naszą kulturę, tradycje słowiańska, tam zawsze była obecna przemiana chłopca w mężczyznę. Obcinanie włosów, nadanie imienia, pasowanie na rycerza, to wszystko od zawsze towarzyszyło nam. Presja takiej inicjacji przygotowywała psychicznie chłopca w wieku 13-14 lat, na to by stać się prawdziwym mężczyzną, było to w pewien sposób wymuszane. Wiedział, że po tym to na nim będzie polegać rodzina, gdy ojciec pójdzie na wojnę czy opuści rodzinę w jakiejkolwiek innej sprawie. Dlaczego nawiązałem do tej przemiany ? Po pierwsze bodziec do tego rodzaju przemyśleń dał mi utwór :

DONATAN, RÓWNONOC- NIESPOKOJNA DUSZA- Chada, Sobota, Słoń.

Po drugie, osobiście uważam, że my jako chłopcy/ mężczyźni w XXI w. potrzebujemy tego, może nie w tak brutalny sposób jak było robione to kiedyś, ale mamy za mało dostarczanych od swoich ojców wskazówek, informacji, jak żyć, jak sobie radzić, jak traktować kobiety. Większość z nas nie ma narzuconej ramy typu ‘teraz ty musisz się opiekować domem, rodziną’. Ciągle słyszymy, o mami synkach, mających po 30 lat, mieszkających wciąż na mamy garnuszku, nie potrafiących uprać sobie skarpetek, a o gotowaniu obiadu nie wspomnę. Jest to dla nich istna czarna magia. Nie mających w ogóle obrazu rodziny w swojej głowie.  Inicjacja nadawała człowiekowi charakter, ryła w głowie wpojone zasady. Dzisiaj kiedy sam nie spostrzeżesz , że bark ci jaj, bark ci zawzięcia, wytrwałości w dążeniu do celu i  nic z tym nie zrobisz. To  nikt nie zwróci Ci uwagi, że jesteś totalną pizdą.

 Dlaczego tak jest ?  Bo społeczeństwo przywykło już do takich ludzi. Każdy kto ma rozum, jest świadomy siebie, swoich cech, zalet, wad. Zrobi wszystko, żeby stać się lepszym, czy to w danej dziedzinie, czy w relacjach między-ludzkich, czy w czym innym.  Szkoda, że tak przydatna rzecz została wymazana z naszej tradycji. Dla mnie widoczne są same korzyści z tego. Jednak, czy nie byłoby o wiele łatwiej nam funkcjonować, ze świadomością naszej wartości jako mężczyzny ? Sam pamiętam, kiedy w pierwszej klasie podstawówki, zapisałem się na karate. Za 5 miesięcy organizowany był wyjazd, dwutygodniowy, nad morze. Kiedy usłyszałem o tym, od razu chciałem jechać. I tak się stało. Tylko jeszcze wtedy nie wiedziałem co mnie tam będzie czekać. Po 3 dniach, zacząłem odczuwać tęsknotę za rodzicami, z dnia na dzień robiło się coraz gorzej. Chciałem wracać. tylko wiedziałem, że będę czuć się jak ostatni przegrany, ostatnia pizda. Wytrwałem.  Myślę, że dla mnie był tutaj przełomowy moment. Znam osoby, które nigdzie nie ruszają się bez swoich rodziców, są przywiązani do nich jeszcze niewidzialną pępowiną. Dla mnie ma to wiele wad. Co się dzieje, kiedy zdarza się jakaś tragedia. Nagle zabraknie rodziców. Zostajesz sam, na pastwę losu.


·        Wszystko wydaje Ci się trudne,
·                  
      Niczego nie potrafisz zrobić,
·               
            Masz problem odnaleźć się w realnym świecie, gdzie nie ma twojego utopijnego miejsca stworzonego               przez rodziców,
·                 
            Nie jesteś w stanie efektywnie zarządzać swoimi pieniędzmi, bo zawsze mama robiła to za Ciebie.



Zgadnijcie co ? Tak powstaje bardzo dobry materiał na MENELA, który chce wyłudzić od was złotówkę na bułkę, śmierdzi, śpi na dworcu i życie jest dla niego męką. A nie zastanawiało was to dlaczego menele są menelami ? Chyba lubią to, przyzwyczaili się do tego, tak jak Ty przyzwyczajasz się po 5 sekundach do zapachu perfum starej babci w autobusie. Kto chciałby skończyć jak ten menel, życiowi przegrani. Oczywiście nie twierdze, że tylko tak zostaję się menelem.

Zdaje sobie z tego sprawę, że jest masa innych czynników z tym związanych.   Kiedy nie ma się odpowiedniej determinacji, aby odnieść sukces, kiedy zdarzy nam się, że znajdziemy się na zakręcie życiowym, upadniemy na dno. Trzeba potrafić wziąć się za szmaty potrząsnąć sobą i zadać pytanie ‘ Kim jestem ? mężczyzną czy jakąś popierdułką ‘. Wszyscy z nas, obojętnie czy jest to kobieta czy mężczyzna, powinni mieć w swoim życiu, taką ich wewnętrzną inicjacje. Życie jest i będzie, od Ciebie tylko zależy czy będzie ono dla Ciebie dobre czy złe. 

1 komentarz:

  1. obserwuję, proszę o to samo.

    Pozdrawiam,
    Ania :D
    http://bauerkowa.blogspot.com/
    xoxo

    OdpowiedzUsuń